Szukaj na tym blogu

24 czerwca 2014

Już za parę dni......

W moich czasach szkolnych tak śpiewaliśmy:
już za parę dni,za dni parę,wezmę   p l e c a k    swój i gitarę........
pożegnania kilka słów,Pitagoras, bądźcie zdrów, do widzenia wam .......
canto cantare.....
Skojarzyłam sobie słowa tej piosenki z plecakiem, który uszyłam na wakacyjne wojaże. Nie dla siebie oczywiście!!
Pokażę tutaj jak mi wyszedł, a zaznaczam,że nie byo to wcałe ani łatwe, ani proste; wzorowałam się na starym,wysłużonym już egzemplarzu,podpatrywałam co po kolei należy zrobić,żeby to wyglądem przypominało plecak a nie worek!!
Taki wyszedł
Materiał,z którego plecak jest uszyty to czarna alkantara, przypominająca zamsz, a kieszeń i klapa to bawełna w czarno-białą pepitkę.
Uchwyty są z czarnej taśmy nośnej, którą się w plecakach stosuje
Na obu uchwytach założyłam metalowe regulatory,pozwalają one na regulowanie długości
Wewnątrz plecaka wszyłam podszewkę w kolorze ciemno stalowym,wygląda to estetycznie i  zakrywa szwy

Kieszeń zewnętrzna w plecaku  zapina się klapką,na której przyszyłam rzep
W górze plecaka w tunelu wciągniety jest sznurek,który po  zawiązaniu zamyka plecak. Dodatkowym zamknięciem całości jest klapa z przyszytym czarnym rzepem
No i zbliżenie na całość
Plecak był już na swojej pierwszej wycieczce, czyli chrzest bojowy ma zaliczony.
Ja zaś mam nadzieję,że właścicielka wyruszy z nim jeszcze w niejedną podróż.
Zauważyłam,żę tym postem rozpoczynam kolejną setkę;
dostrzegłam także nowych obserwatorów mojego bloga, których witam bardzo serdecznie i dziękuję,że chcecie tutaj zaglądać i pozostać na dłużej.
Wszystkim zaglądającym tutaj uczącym się jeszcze  (bo wiem, że i tacy się zdarzają) życzę udanych,słonecznych wakacji, no i oczywiście szczęśliwych powrotów do domu!!
Z plecakiem w drogę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

7 czerwca 2014

raz na ludowo!!!!

Oto co wczoraj uszyłam dla małej 4- letniej dziewczynki

zbliżenie


a tak prezentuje się spód tego stroju

Mała modelka właśnie się cieszy z nowej spódniczki i pokazuje, jak w niej wygląda. A ja do ucha usłyszałam słowa: dziekuję ciociu, lubie cię.
Wiecie,że to najmilsza zapłata,jaka można otrzymać!!!
Sprawiłam dziecku wiele radości ale sama mam z tego wielką satysfakcję!!

Teraz właśnie dostrzegłam,że jest to mój 100 post na blogu, więc jest wyjątkowy i szczególny jak widać.Bo pokazywałam jak dotąd torebki,saszetki,piórniki,poduszki,kosmetyczki,bieżniki,okładki na książki a spódniczka to po raz pierwszy coś zupełnie innego,nowego.I to jaka spódniczka!!!

4 czerwca 2014

ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie......

Słowa tej piosenki kojarzą mi się z rodzajem torebek typu " listonoszka", które ostatnio namiętnie powstają pod moją maszyną.
Żeby nie było,że puszczam słowa na wiatr,pokażę najnowsze swoje uszytki:
ten fason torebek jest nieco inny od tych,które szyłam wcześniej,ponieważ robię w nich dno na bokach zaokraglone z dwiema zaszewkami;

torebka z popielatej alkantary w uzupełnieniu z klapka z francuskiej bawełny
do kompletu z tego samego surowca uszyłam kosmetyczkę, która śmiało zmieści się w torebce

Taki komplet może być bardzo oryginalnym prezentem dla młodej damy!!


torebka z brązowej alkantary ma klapkę z bawełny i na niej ozdobny motyl

A to coś dla miłośniczek kotów, z tego co się orientuję, to jest ich całkiem sporo wśród moich znajomych;
materiał to jasno żółta alkantara a klapka z bawełny w kotki bawiące się żółtymi gałkami; ten materiał był swego rodzaju faworytem przy szyciu patchworkowych poduszek na wiosnę
Żeby kociej torebce nie było smutno w pojedynkę, to i do niej machnęłam "kocią" kosmetyczkę:
Mam cichą nadzieje,że te komplety szybko znajdą swoje właścicielki,bo sezon w pełni,lato czeka,razem z latem...... czekają WAKACJE, a torebek nigdy za wiele. Zwłaszcza takich,jak te własnoręcznie uszyte,niepowtarzalne i bardzo oryginalne!!