Właśnie,zestawienie tych dwóch kolorów jest takie według mnie bardzo energetyczne,ładnie się one w komplecie uzupełniają.
Tak sobie pomyślałam,wykorzystując materiał czerwony,sztywny nieco,podobny w dotyku do ceraty,odporny na wilgoć i uszyłam z niego torbę na ramię.
Dodałam jednak w górze torby czarny karczek,który przestebnowałam czerwoną nitką z zastosowaniem ozdobnego ściegu swojej Silver Crest.
Z wenętrznej strony karczek jest z tego samego materiału,co torba.
Powstała torba , która ma długie ucha,umożliwiająca noszenie jej na ramieniu:
Wewnątrz torby wszyta jest podszewka ( obowiązkowo zawsze tak robię) z czerwonego bawełnianego płótna w białe wzorki
Zauważyć proszę,że w podszewce jest (również obowiązkowo) mała kieszonka,w której łatwiej znaleźć można klucze czy np,telefon komórkowy. Tym razem w torbie nie robiłam żadnego zapięcia.
Postanowiłam wykorzystać też do uszycia torby zamykanej na zamek błyskawiczny inny wodoodporny materiał,żeby bezpieczniej było udać się z nią na zakupy np.w czasie deszczu.
Połączyłam jednokolorowy, ciemno stalowy materiał z kawałkiem kratki,którą wszyłam w środek z obu stron torby. A tak owa torba wygląda:
druga strona podobna,lecz bez górnej wstawki z materiału w kratkę
no i oczywiście pochwalę się wszytym zamkiem,którego wszywanie ciągle jeszcze sprawia mi troszkę komplikacji, może jednak kiedyś dojdę do wprawy i w tym !!
Mam taką nadzieję,że przy kolejnym będzie już lepiej.
A tak całkiem dla relaksu ,z tego co miałam pod reką powstały dwie nowe kosmetyczki,drobiazg wprawdzie ale tego nigdy nie za dużo,szczególnie w damskich torebkach
i druga nieco inna, niebieska,choć niebieski to nie mój ulubiony kolor!
I to byłoby na tyle z moich ostatnich wyczynów szyciowych. Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zagladających,szczególnie nowych obserwatorów(widzę nowe osoby) witam bardzo serdecznie.Dziekuję,że chcecie tutaj zaglądać.
22 maja 2014
17 maja 2014
czarne jest czarne, białe jest białe.....
A u mnie kolejne czarno białe w zestawieniu razem.
Kilkakrotnie wspominałam już o tym,że żadne ścinki nie mogą sie u mnie zmarnować po uszyciu czegoś konkretnego,szczególnie jak są to resztki bawełniane lub lniane.
Tak więc w ramach zabawy ze ścinkami w czarno białych kolorach zszywałam je w sposób,który fachowo nazywa się "crazy patchwork" (ale gdzie mi tam do fachowości w tej materii???) taka kolejna próba.......
Po doszywaniu do pięciokąta kolejnych kawałków zgodnie z ruchem wskazówek zegara powiększał więc (ten pięciokąt)swoją powierzchnię i nie bardzo wiedziałam, co z tego zrobię??
Kiedy już uzyskałam odpowiednio duży kawałek,wyrównałam go na brzegach uzyskując prostokąt i wpadłam na pomysł,żeby zrobić z niego torbę z wykorzystaniem tego prostokata jako przodu. Doszyłam więc podłużne pasy,w górze, też odpowiedniej długości tzw.karczek (wszystko czarne!!! oczywiście) no i powstała przednia część torby.
Druga,tylna powstała w podobny sposób, z tym,że inny już prostokąt wyszedł ze zszywania kolejnych ścinków.
Zabawa była świetna,bo wciąż wyszukiwać trzeba było tylko czarno-białe ścinki w przepastnym pudle szmatek.
No a efekt jest taki
dla spostrzegawczych obserwatorów powiem,że początek szycia to ten biały kwiatuszek w środku
druga strona torby oczywiście inna ale bardzo podobna
Nie byłabym zadowolona z efektu szycia, gdybym nie wszyła w środek podszewki,więc oto i owa,z kieszonką na klucze lub telefon,a zapina się torba w górze od środka na rzep
Ucha w torbie są krótkie, z taśmy nośnej i też wszyte w troszkę inny sposób.
Jako dodatek zrobiłam saszetkę również czarno białą, z tym,że w niej już zszywane są kawałki wszerz i wzdłuż, bo to naprawdę drobne końcówki i nie można było inaczej
i druga strona,też same końcówki czarno białe
Może kolory czarne i białe to nie bardzo na letnią porę ale jak dla mnie to najbardziej ulubione do szycia , szczególnie w połączeniu ze sobą!!
Kilkakrotnie wspominałam już o tym,że żadne ścinki nie mogą sie u mnie zmarnować po uszyciu czegoś konkretnego,szczególnie jak są to resztki bawełniane lub lniane.
Tak więc w ramach zabawy ze ścinkami w czarno białych kolorach zszywałam je w sposób,który fachowo nazywa się "crazy patchwork" (ale gdzie mi tam do fachowości w tej materii???) taka kolejna próba.......
Po doszywaniu do pięciokąta kolejnych kawałków zgodnie z ruchem wskazówek zegara powiększał więc (ten pięciokąt)swoją powierzchnię i nie bardzo wiedziałam, co z tego zrobię??
Kiedy już uzyskałam odpowiednio duży kawałek,wyrównałam go na brzegach uzyskując prostokąt i wpadłam na pomysł,żeby zrobić z niego torbę z wykorzystaniem tego prostokata jako przodu. Doszyłam więc podłużne pasy,w górze, też odpowiedniej długości tzw.karczek (wszystko czarne!!! oczywiście) no i powstała przednia część torby.
Druga,tylna powstała w podobny sposób, z tym,że inny już prostokąt wyszedł ze zszywania kolejnych ścinków.
Zabawa była świetna,bo wciąż wyszukiwać trzeba było tylko czarno-białe ścinki w przepastnym pudle szmatek.
No a efekt jest taki
dla spostrzegawczych obserwatorów powiem,że początek szycia to ten biały kwiatuszek w środku
druga strona torby oczywiście inna ale bardzo podobna
Nie byłabym zadowolona z efektu szycia, gdybym nie wszyła w środek podszewki,więc oto i owa,z kieszonką na klucze lub telefon,a zapina się torba w górze od środka na rzep
Jako dodatek zrobiłam saszetkę również czarno białą, z tym,że w niej już zszywane są kawałki wszerz i wzdłuż, bo to naprawdę drobne końcówki i nie można było inaczej
i druga strona,też same końcówki czarno białe
Może kolory czarne i białe to nie bardzo na letnią porę ale jak dla mnie to najbardziej ulubione do szycia , szczególnie w połączeniu ze sobą!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)